wtorek, 14 sierpnia 2012

Rozdział 5

    Rano o 9:00 zadzwonił budzik. Prędko wstałam, i ubrałam pomarańczowe spodenki, różową bluzkę i fioletowe kolczyki kółka. Potem zjechaliśmy windą na śniadanie. Był bufet, i mogliśmy jeść co chcemy. Ja zjadłam < Zresztą jak zwykle na wakacjach > bułkę z dżemem. Po  śniadaniu wybraliśmy się pozwiedzać okolice. Było naprawdę pięknie. Wokół hotelu był piękny ogród. Przez niego przechodziła, wąska alejka. Co chwilkę można było zobaczyć białą ławeczkę, zrobioną w starym stylu. Alejka prowadziła też do ładnego lecz dosyć skromnego placu zabaw. Na samym środku ogrodu znajdowała się przepiękna, biała fontanna. Na samej jej górze, siedział wykuty z kamienia orzeł. Za ogrodem była ulica, ale prawie nikt tam nie jeździł. Za hotelem rozciągał się piękny widok na ocean. Był tam też duży basen, dżacuzi i brodzik dla dzieci. 
    Potem poszliśmy do pokoju przebrać się w stroje kąpielowe. Ja założyłam, czerwony w białe grochy, i moje granatowe klapki z Croppa, a włosy upiełam w koka. Napompowałam materac, i z Alex zeszłyśmy na dół, na basenie, nie było prawie w ogóle ludzi. Tylko jakaś pani, z mężem się opalali, była też jakaś dziewczynka w brodziku. Przy barze było parę panów, rozmawiali < chyba po rosyjsku > a w basenie kąpał się jakiś chłopak. Miał kręcone brązowe włosy. Wyglądał tak na 12, 13 lat. Rozłożyłyśmy ręczniki na leżakach, i wskoczyłyśmy do wody. Woda była, bardzo ciepła. Poprosiłyśmy w barze o piłkę, i zaczęłyśmy grać w siatkówkę wodną. Nagle podpłynął do nas ten chłopak. Zapytał < po angielsku > o to czy może z nami zagrać. Oczywiście zgodziłyśmy się. Poznaliśmy się. Okazało się że nazywa się Harry Styles i ta dziewczynka i małżeństwo to jego rodzina. Dziewczynka miała 7 lat. Miał 15 lat. Potem przyszli Jacob i Christopher i zaczęli nam psuć zabawę.  
    O 12:30 przyszli po nas rodzice i powiedzieli że musimy już iść do pokoju przebrać się i iść na obiad. Na obiad zeszłyśmy wcześniej z Alex < ja zajmuję łazienkę pierwsza a ona druga > i zajęłyśmy sobie stół. Nagle podszedł do nas Harry z siostrą < Alice > i zapytał się czy z nim nie usiądziemy. Gdy przyszli rodzice z chłopcami, zapytałyśmy się. Zgodzili się i zajęłyśmy oddzielny stolik. Na obiad zjadłam jakąś rybę, ziemniaki i zwykłe ogórki. Na deser wzięłam sobie arbuza, jakieś ciastko i kawałek torcika. Po obiedzie poszłyśmy do pokoju, przebrałyśmy się w stroje kąpielowe, i znów poszłyśmy na basen. Rodzice spotkali nas po drodze i powiedzieli, że teraz idą spać, a potem pójdziemy razem na plaże. Popływałyśmy tak z godzinkę, a potem poszłyśmy do pokoju. Obudziłyśmy rodziców i poszliśmy wszyscy razem na plaże. Popływałam trochę na materacu, i zaczęłyśmy z Alex nurkować. < w maskach z rurką >. Potem gdy się nam znudziło poszłyśmy się poopalać. Zajęło nam to tylko godzinkę, i wróciłyśmy do pokoju. Poszłam się umyć i ubrałam białą spódnicę z falbankami i czarną bluzkę. Do tego założyłam kolczyki perły i czarną branzoletkę. Na nogi włożyłam, czarne baleriny. Zaczekałam na resztę i wszyscy zjedliśmy kolację. Po kolacji, poszliśmy na animację. Gdy zaczęło się nam nudzić poszłyśmy z Jacobem i Christopherem do Harr'ego i Alice i zapytałyśmy czy grają z nami w karty. Najpierw graliśmy w tysiąca. Graliśmy do 24:00 a potem poszliśmy na hol < gdzie było cicho >. Pogadaliśmy trochę i przyszła mama z tatą i powiedzieli, że musimy iść. Pożegnaliśmy się i poszliśmy do pokoju. Przebrałam się w piżamę i poszłam spać. 
    Cały tydzień wyglądał tak samo, oprócz soboty. Wyjechaliśmy wtedy na wycieczkę dookoła wyspy. Było naprawdę uroczo i pięknie. Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć. Potem dojechaliśmy do hotelu na obiad. Po obiedzie popływałyśmy w basenie, i poszłyśmy na kolację. Po kolacji poszliśmy na zakupy. < Wokół naszego hotelu było bardzo dużo sklepów. > Kupiłam sobie bluzkę, podróby Ray Banów i magnes :P. Po zakupach poszliśmy już do pokoju, bo była już 24:04. 
    Ostatniego dnia, było tak jak co dzień tylko w wieczór, żegnaliśmy się wszyscy. Alice była bardzo smutna. Nie chciała się żegnać, no ale... Kazała nam sobie podać numery telefonów. Miała do nas często dzwonić < No te rozmowy chyba będą kosztować 1.000.000.000.000.000. No ale powiedziałyśmy, że jesteśmy z Polski i aby dzwoniła co miesiąc. Chciała się nawet umówić, abyśmy przyjechały do Anglii, ale powiedziałyśmy że to raczej nie możliwe... No tak w sumie to chyba Alex podobał się Harry. Tak się świetnie razem bawili. Następnego dnia miałyśmy wyjazd o 12:00 a Harry o 16:30. Poprosiłyśmy go o facebooka. Powiedział, że na fb nazywa się normalnie Harry Styles. 
    W dniu wyjazdu, wstałyśmy spakowaliśmy się i poszliśmy na śniadanie. Pożegnałyśmy się z Harrym i Alice i pojechałyśmy na lotnisko. Jechaliśmy 95 minut, czyli godzinę i 35 minut.  Samolot mieliśmy o 15:12. Poszliśmy na odprawę i czekaliśmy na samolot. Przyjechał po nas kolorowy bus i pojechaliśmy na samolot. Tym razem siedzieliśmy na końcu. Siedziałam tym razem przy oknie, jak zwykle z Jacobem i Alex. Lecieliśmy teraz 14 godzin < turbulencje >. Tym razem cały lot przespałam. Gdy wylądowaliśmy, była 05:20. Poszliśmy odebrać bagaże, i poszłyśmy do samochodu. W domu byłyśmy o 07:30. Zjadłyśmy śniadanie i rodzice pojechali po zakupy. My w tym czasie, weszłyśmy na fb i zaprosiłyśmy Harr'ego do znajomych. Przyjął dopiero wieczorem, i zaczęliśmy pisać. 
     Tak właśnie minęła moja największa przygoda życia !
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz