poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Rozdział 4

    No został tylko 1 dzień do wakacji ! Wstałam ubrałam się w szarą bluzkę z kokardką, czarne szorty i kolczyki perły. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Ostatni raz spotkałam się z przyjaciółmi. Do domu wróciłam o 21:45. Na kolację była pizza. Potem poszłam na kompa. Spać poszłam dopiero o 23:30. 
    Była 7:00. Nagle usłyszałam Cinema < Mój budzik >. Prędko wstałam i poszłam do łazienki. Umyłam się i ubrałam niebieską bluzkę na ramiączkach, dżinsowe szorty i kolczyki motyle. Potem prędko zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Po śniadaniu poszłam się spakować. Wszystko było trzeba było dopiąć na ostatni guzik.
    O 13 byliśmy na lotnisku. Lot mieliśmy dokładnie na Kubę. Była już 14:00 więc poszliśmy na odprawę. Czekaliśmy na samolot 15 minut i pojechaliśmy pod samolot małym autobusem. Mieliśmy miejsca na samym początku. Ja siedziałam obok Jacoba i Alex. Siedziałam na środku. Pilot ogłosił, że będziemy lecieć 12 godzin więc wyciągnęłam karty. Zagraliśmy z Jacobem i Alex w tysiąca. Graliśmy tak z 1 godzinę, a potem zmieniliśmy grę na  kenta. Zaprosiliśmy do gry Christophera i rodziców. Moją parą była Alex, Jacob był z Christopherem a mama była z tatą. Graliśmy 2 godziny a potem rodzice poszli spać. Alex zaczęła się łaskotać z Jacobem a ja zaczęłam czytać książkę pt. " Septimus Heap ". Bardzo się zaczytałam. Nagle zrobiłam się bardzo senna. W sumie zostało 7 godzin więc zasnęłam na ramieniu śpiącej Alex. Potem obudził mnie Jacob, ponieważ trzeba było zapiąć pasy bo lądowaliśmy. Gdy znaleźliśmy się na ziemi wyszliśmy rękawem na lotnisko. Bardzo rzucała się w oczy kolorowo oświetlony napis " Welcome in Cuba " a pod nim godzina i temperatura. Była 03:03 i było 30 stopni. Odebraliśmy na lotnisku bagaże i odnaleźliśmy nasz autokar. Do naszego hotelu jechaliśmy 90 minut. Gdy dojechaliśmy, była 04:30. Najpierw weszliśmy do pięknego holu < białe ściany i złote dodatki, no i ciemno brązowe meble > i dokonaliśmy rezerwacji. Rodzicom przypięto turkusowe materiałowe branzoletki, z logo hotelu a my dostaliśmy fioletowe branzoletki z napisem " TEENS ". Dostaliśmy pokój 424 na 4 piętrze. Na górę wjechaliśmy piękną windą. Każde piętro było innego koloru. Nasze miało kolor fioletowy. W pokoju były 2 łóżka piętrowe i jedno małżeńskie. Znajdowała się tam też duża szafa z ciemno brązowego drewna, i komoda. W łazience była jasno złota wanna z prysznicem, umywalka i toaleta. Od razu powiedziałam, że się pierwsza myję ! Zajęłam sobie też łóżko na górze po prawej stronie. Szybko się rozpakowałam i położyłam się spać. 
_______________________________________________________
  
Bardzo bym was prosiła o pisanie komentarzy bo dla was to tylko jeden krok ale duży krok dla mojej przyszłości ;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz