niedziela, 9 września 2012

9 Moments

No kto nie kocha tej piosenki ! Cały dzień w kółko i na okrągło jej słucham ! LINK !

________________________________

Obudziłam się .Otworzyłam oczy. Przed nimi pojawił się biały sufit. Przekręciłam głowę na bok. Okazało się że w nocy dostałam współlokatorkę. Miała ładną twarz, piwne oczy jak Zayn i długie do pasa czarne włosy .

- Hej - powiedziałam
- Cześć - odpowiedzaiła
- Czemu tu jesteś ?
- Miałam wypadek.
- Jejku współczuję !
- Ale na szczęście tylko noga złamana !
- Jej miałaś szczęście !
- No wiem .  A tobie co się stało ?
- A , długo by tu opowiadać...
- Mamy czas .
- No dobra . A więc . Byłam u znajomych na urodzinach koleżanki. Świetnie się bawiliśmy. Nagle źle się poczułam i wyszłam na taras. Rozmyślałam o czymś i nagle na taras wyszedł mój kolega. To znaczy myślałam że to on ale i nie był. Wkurzył mnie i wróciłam do środka. Wtedy zrozumieliśmy że to nie był on . Zaczęliśmy go szukać. Nagle urwał mi się film. Obudziłam się w białym pomieszczeniu z zamurowanym oknem  z śladami krwi. Nagle zgasło światło i ktoś się odezwał. Powiedział że mam napisać test który składa się z 1 pytania. Ile świat ma lat. Napisałam , no dużo i znów urwał mi się film. Tym razem obudziła się w szpitalu. Byłam postrzelona w rękę i nogę.
- Ojejku. Straszne . A bałaś się ?
- No niestety.
- Kto by się nie bał.
- No.
- A jak się nazywasz ?
- Alex .
- Ja nazywam się Olivia .
- Ładnie. A ile masz lat ?
- 19.
- O to tyle co ja ! Hhahah
- Hhahahah!

Tak rozmawiałyśmy i do sali wszedł doktor. Zrobił mi przegląd i napisał zwolnienie. Potem zbadał Olivię i dał jej też zwolnienie. Dostałam wózek. Ona też. Czułyśmy się dziwnie. Potem  " pojechałam " do łazienki się przebrać LINK. Potem pojechałam na hol. Tam była Olivia.

- O hej co tu robisz ?- spytałam
- No czekam na chłopaka - odpowiedziała
- Aha
- A ty idziesz gdzieś czy na kogoś czekasz ?
- Czekam, na znajomych. Grają dziś ... - nie dokończyłam - grają dziś w domu seniora w bingo - panlęłam
- Co ?!?!?
- Nic ... - chłopcy mnie chyba za to zabiją ...
- Aha rozumiem . Mi możesz powiedzieć, nikomu nie powiem .
- No ale na prawdę .
- Aha jasne, bo uwierzę. Twoi koledzy chodzą na bingo do domu seniora !?
- No ok. Moi koledzy to... One Direction .
- OMG ! One Direction jak a ich kocham ...
- Tak ?
- Nie, nienawidzę . To jakieś lalunie z pięknymi twarzami co mają mnóstwo fanów i się tym jarają ... No i są tacy zapatrzeni w siebie ... Współczuję ci serdecznie dziewczyno.
- W cale nie, oni są bardzo fajni towarzyscy i tacy mili i zabawni.
- Mówisz ta bo jesteś najarana że ich znasz .
- Wcale nie. Kiedyś jak miałam 14 lat to poznałam Harrego na Karaibach. Potem cały czas gadaliśmy na fb i potem spotkałam go w Londynie.
- Aha .
- Ale mi nie odpowiadają i nie zmienię zdania nigdy.
- Okej nie zmuszam nie lubisz to nie.
- Kiedy przychodzi 1d.
- Po koncercie .
- Aha , czyli o której bo nie oglądam ich koncertów.
- O 15.00
- Jejku Mój chłopak będzie zaraz.
- Dobra idę się zdrzemnąć jak będziesz szła to mnie obudź.
- Ok.

Spałam i nagle obudziły mnie wrzaski i okrzyki.

- Hejo ! - Powiedział Liam i mnie przytulił.
- Olivia poznaj 1D - powiedziałam
- Hejka - mruknęła
- Cześć . - powiedzieli wszyscy razem
- Ona nie jest waszą fanką i was nie lubi . - powiedziałam
- Aha to może pójdziemy już - powiedział Zayn
- A gdzie twój chłopak ? - zapytałam
- Nie wiem nie przyszedł .- powiedziała Olivia
- To zadzwoń do niego ! - powiedział Niall
- Nie mam telefonu. - powiedziała
- To masz - powiedział Niall i jej podał telefon
- Dzięki - powiedziała

Po rozmowie z chłopakiem Oliwia zaczęła płakać.

- Co się stało Olivia - spytał Niall
- Cło chło pa pa k mnie e rzu u ci łł - wyjąkała Olivia

Przytuliłam się do niej i powiedziałam że może jechać z nami do domu chłopców. Zgodziła się i wsiedliśmy do czarnego Vana chłopców. Gdy dojechaliśmy Niall wziął mnie na ręce a Zayn wziął Olivię.

Siedziałam na kanapie i popijałam kawę. Obok mnie siedział Niall i oglądał jakiś film chyba Facetów w czerni ale nie oglądałam bo zajęłam się rozmyślaniem. Był już kwiecień. Te miesiące mijały tak szybko. Nagle do domu wpadła Victoria  usiadła obok mnie.

- Hejka . - powiedziałam
- Co tam - Odpowiedziała
- A nic siedzę sobie i czekam na Emily.
- Aha.
- Boże już za tydzień święta Wielkanocne.
- Gdzie tym razem wyprawiamy !?
- U chłopców !
- Znowu ? Może lepiej u ciebie. Jest tak przytulnie i akurat się nadaje na Wielkanoc.
- No niech będzie.
- Za 2 tygodnie wyruszamy w trasę pamiętacie - włączył się Niall
- Taa - powiedziałam
- Szkoda będzie tak smutno bez was ! Louis, chodź tu - powiedziała Vic
- Już idę - krzyknął Lou
- Idę do domu - powiedziałam - muszę wszystko ogarnąć i przestać łamać nogi albo ładować się w tarapaty...
- Hehe - zaśmiał się Niall
- Pa pa - krzyknęłam
- Cześć - odpowiedzieli wszyscy członkowie zespołu i Vic

Wyszłam. Zadzwoniłam po taksówkę. Dojechała i wsiadłam . Cały czas rozmyślałam jak Niall ciągle patrzy w oczy Olivi. On chyba się zakochał. No cuż będę z Zaynem w sumie tego kiedyś chciałam. Ale teraz to muszę iść na studia i dopiero pomyśleć o miłości swojego życia. Dojechałam pod mój piękny dom. Wysiadłam z taksówki i udałam się w stronę moich brązowych drzwi.Weszłam i rozebrałam się. Potem poszłam do kuchni a am zastałam list w białej kopercie. Był zaadresowany do mnie od Victorii.

Droga Alex !
13.04.2012.
    Nie będę już u ciebie mieszkać . Dziękuję ci za wsparcie i że mnie przyjęłaś pod swe skrzydło ;D. Bardzo Ci dziękuję. Teraz będę mieszkać z Louisem. Za niedługo kupuje nam nowe cudowne mieszkanie gdzie zamieszkamy. Mam nadzieję że będziesz nas odwiedzać ! 
Pozdrawiam
Victoria !

Ciesze się że Vic ma teraz własny dom i chłopaka. Tylko ja czekam na tego jedynego. Za dwa tygodnie chłopcy wyruszają w trasę. Nie będzie co robić. Za sześć dni urodziny Jul. A potem nic. Po przeczytaniu, poszłam zrobić pranie. Nastawiłam pralkę i właśnie leciał jakiś program plotkarski. " Dzień dobry mamy dla was nowe plotki z życia gwiazd " powiedziała prowadząca. " Dziś będziemy mówić o One Direction ! " Już chciałam przełączyć ale nawet zaciekawił mnie ten temat. " Ostatnio widzieliśmy jak to nasz ukochany 1D cały czas użala się nad biedną fanką. Raz bo złamała nogę a raz bo toś ją postrzelił. Niech się dziewczyna ogarnie ! jeszcze chłopcy wpuścili ją do ich domu ! A nas nie ! Hamstwo ! My też tak chcemy. A co to jakaś księżniczka czy co ? " Nie wytrzymałam i przełączyłam. Co za baba. A to już nie mogę z nimi normalnie żyć bo jakiś babsztyl mi się tu wtrąca ? To nie fair. Przełączyłam na Mtv. Leciała właśnie piosenka Pitbulla Back in time. W tym czasie wzięłam się za ogarnięcie domu. Powycierałam kurze, odkurzyłam. Tylko co ja będę robić jak chłopców nie będzie ? Nie wiem. Jeszcze na studia muszę się zapisać, ale to od następnego roku. Stwierdziłam, że wyjadę do Ameryki na 3 tygodnie. Nie jestem wielką fanką Ameryki jak niektórzy ale zawsze chciałam odwiedzić to państwo. Gdy już ogarnęła dom wyszłam na spacer. Dziś Londyńska pogoda się spisywała. Było 18 stopni. Szłam tak sobie ulicom i stwierdziłam, że muszę sobie kupić pieska . Nie miałam już teraz nikogo do kogo mogłam się przytulić w złej sytuacji .... Chciałabym takiego ślicznego wilczura ! Tak się rozmarzyłam, że nie zauważyłam że ktś obok mnie idzie . 

- Hej . - powiedziałam
- Cześć - odpowiedział Niall
- Co tu robisz ?
- A przyjechałem do ciebie ale cie nie było więc poszłem szukać i znalazłem cię tu !
- Oglądałeś dzisiaj program plotkarski ?
- Ta dlatego przyjechałem, aby nie było ci smutno !
- Ohh jesteś słodki !
- Naprawdę !?
- Ojć nie sorry ...
- Ależ nic się nie stało !
- Taaa.... Ja potrafię coś palnąć ...
- No co ty . Nic się nie stało każdy coś kiedyś na pewno palnął .

Pomyślałam, ale żenada... Nigdy w życiu nie mówić tego co czuję ... Boże.. Z moich rozmyślań wyrwał mnie Niall.

- Nic ci nie jest.
- Nie nie. Chodźmy może do mnie do domu ?
- Dobra możemy .

Doszliśmy do domu. Otworzyłam drzwi i zaprosiłam Nialla. Usiedliśmy na kanapie i Niall zapytał.

- Lubisz śpiewać ?
- Nie wiem, a co ?
- No bo może chciałabyś kiedyś z nami zaśpiewać ?
- No nie wiem . Ne umiem.
- Jak to nie masz piękny głos. Zaśpiewaj coś . Może Forver Young ?
- Nie wiem... No dobra...

I tak zaczęłam śpiewać. Potem Niall dołączył się do mnie i nagle przybliżył się do mnie i mnie czule pocałował. Było to bardzo romantyczne i chciałam aby ta chwila trwała wiecznie, ale nagle zadzwonił telefon Nialla. Odebrał i powiedział, że teraz nie może i pa.

- Jej przepraszam, ale mnie poniosło...
- Nic nie szkodzi, nic się nie stało...
- To może ja już pójdę ?
- Nie nie zostań...
- Najmocniej przepraszam za pocałunek ...
- Nic się nie stało... - powiedziałam i nagle odebrało mi mowę. Spojrzałam na te jgo zlęknione niebieskie piękne oczy i zakochałam się w nim... Tak siedzieliśmy i gapiliśmy się na siebie. Nagle tym razem to ja się do niego przybliżyłam i go pocałowałam. Ta chwila też była cudowna...Trwaliśmy w tym pocałunku gdy ktoś zapukał do drzwi .

- Jej, - powiedział ...
- Łał... - powiedziałam
- Może chcesz zostać moją dziewczyną ?
- No nie wiem. Bo wiesz miałam kiedyś chłopaka i on mnie rzucił z inną, i strasznie to przeżywałam ...
- Nie nic nie szkodzi jak nie chcesz to nie ...
- No nie to że nie chcę , ale boję się że mnie tak rzucisz jak on ... - powiedziałam i się rozpłakałam a ktoś znów zapukał - zaraz - krzyknęłam. I Niall się do mnie przysunął i znów mnie pocałował. Przytuliłam się do niego a on mi obiecał być zawsze przy mnie i nigdy mnie nie opuścić. Otarł mi łzy, i poszła otworzyć drzwi.

- Cześć - powiedziała Vic
- Hej - odpowiedziałam
- Płakałaś ?
- Nie dlaczego ?
- A czemu tu siedzi Niall ? Nie mogę pewnie tu flirtowaliście !
- Nie wcale nie - uratował mnie Niall - Tylko rozmawialiśmy .
- Aha jasne przyszłam po swoje rzeczy,  Louis nam kupił cudowne mieszkanie dla dwojga ! - Powiedziała Vic
- Oh sweetaśnie - powiedział Niall
- Bierz swoje rzeczy i musimy obejrzeć to twoje mieszkanie ! - krzyknęłam
- Okej już idę

Poszła a ja powiedziałam Niallowi żebyśmy na razie nikomu nie mówili o naszym związku bo jeszcze chłopcy powiedzą w prasie i będzie.


__________________________________

Mam nadzieje że dobrze napisałam ? Piszcie proszę komentarze i obserwujcie !




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz