sobota, 28 lipca 2012

Rozdział 3

    Dziś już jest 26, wtorek. Godzina 1 w nocy. Spałam i nagle zadzwonił mój telefon. Odebrałam i powiedziałam:
- Halo.
- Cześć kochanie, to ja tata. Zapomniałem kluczy, czy mogłabyś mi otworzyć drzwi ???
- A czemu nie zapukałeś ani nie zadzwoniłeś dzwonkiem ??? 
- Nie chciałem budzić wszystkich, a mama nie odbiera.
- Już idę.
    Byłam już na dole i nagle przypomniało mi się, że tata nigdzie nie wychodził w nocy, a nawet jeśli tak to bym to usłyszała. Spojrzałam przez wizjer. Tam nie stał tata. To był jakiś obcy facet, którego w ogóle nie znałam. Przeraziłam się. Nagle usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Zaczęłam biec na górę i ktoś krzyknął "Otwieraj, albo sam to zrobię. Pobiegłam do pokoju rodziców i zaczęłam krzyczeć, że przed drzwiami stoi obcy pan i mi grozi. Rodzice zeszli na dół a ja obudziłam resztę. Mama zadzwoniła po policję, ale powiedzieli, że przyjadą dopiero za 15 minut.                                                               Czekaliśmy w strachu, że wybije szybę, albo zrobi coś gorszego. Cały czas krzyczał, że mamy otworzyć, albo to sam zrobi i nas pozabija. Nagle zadzwonił mój telefon. To był on. Nie odebrałam. Na szczęście policja przyszła w porę. Zrobili nam przesłuchanie i zawieźli go na komisariat. To była straszna przygoda. Tak o 2.30 poszliśmy spać.
    11.45. Wstałam, Zeszłam na dół zjadłam śniadanie usiadłam na kanapie obok Jacoba i Alex, znowu kłócących się kto robi śniadanie. Gdy zjadłam poszłam na górę się przebrać. Założyłam Niebieskie spodenki, białą bluzkę na ramiączkach z motywem flagi amerykańskiej i różowe conversy. Potem poszłam do Sam opowiedzieć jej co się dzisiejszej nocy wydarzyło. Była strasznie przerażona. Posiedziałam u niej 4 godziny i wróciłam do domu na obiad. Po obiedzie poszłam wykąpać się w naszym basenie. Potem poszłam do domu na kolację i położyłam się spać.
                                                                          

1 komentarz: